Szczepienie na Pereskiopsis


Szczepienie siewek na Pereskiopsis

Pereskiopsis velutina
ukorzenione pędy Pereskiopsis — gotowe do szczepienia w wariancie na niskiej podkładce
szczepienie na Pereskiopsis
świeżo zaszczepione siewki na wysokich podkładkach
foliak loggia skrzynki
zaszczepione siewki po dwóch miesiącach

Pereskiopsis velutina to najczęściej stosowana (bo najlepsza) podkładka do szczepienia siewek (lub małych odrostów) kaktusów (przedstawicieli rodziny Cactaceae).

Pereskiopsis to idealna podkładka bo:
* zrasta się z nią wszystko - każdy gatunek kaktusa,
* szczepione rośliny rosną bardzo szybko - zamiast czekać kilka lat od wysiewu można czasem już w tym samym roku, a zwykle już w następnym zobaczyć kwitnące kaktusy,
* jest odporna na nadmierne podlewanie (w przeciwieństwie to większości kaktusów) - wręcz jej to służy,
* bardzo szybko rośnie i rozmnaża się - w ciągu kilku miesięcy możemy z jednego pędu matecznego uzyskać kilkadziesiąt podkładek.

Jeśli interesują Cię dodatkowe informacje o Pereskiopsis i oferta ukorzenionych lub nieukorzenionych pędów do szczepienia zapraszam na stronę o Pereskiopsis.

Technika szczepienia

szczepienie na Pereskiopsis
akwarium ustawione na boku służy za "wilgotną kamerę" dla świeżo szczepionych siewek, małe rozszczelnienie jest konieczne
Podstawowe zasady szczepienia siewek na Pereskiopsis są takie same jak u innych kaktusów. Specyfika jest związana z drobnymi rozmiarami siewek - czasem poniżej 1 mm, zwykle kilkumilimetrowymi. Pęd podkładka także ma niewielką średnicę, kilkumilimetrową. Najwygodniejszym narzędziem do wykonania cięć jest przełamana na pół żyletka. Przed każdym cięciem ostrze musi być dezynfekowane spirytusem lub denaturatem.

Wszelkie manipulacje z Pereskiopsis należy wykonywać bez dotykania pędów lub ocierania się skórą o rośliny - za pomocą pęset. Pereskiopsis posiada wyjątkowo wredne ciernie i glochidia - drobne, bardzo cienkie, ostre, wchodzące w naskórek i skórę przy najlżejszym muśnięciu a przy tym kruche - łamią się przy próbie wyciągania. Czasami dla wyciągnięcia drażniących resztek konieczny jest mikroskop stereoskopowy lub dobra lupa i wprawa operatora. Sam sobie wyciągam czasami te paskudztwa.

Podkładkę ścina się w górnej, młodej części. Odległość od wierzchołka wzrostu dobieram tak aby pęd średnicę i jednocześnie odległości międzywęzłowe były sensownie duże. Zwykle jest to 1-4 cm od wierzchołka. Można ciąć niżej jeśli chce się uzyskać z wierzchołka silniejszą sadzonkę dla wyprodukowania kolejnej podkładki. Cięcie wykonuję tuż poniżej areoli aby uzyskać możliwe długi, bezlistny odcinek podkładki. W razie potrzeby odcinam także najwyższy liść pozostały na podkładce.

Siewka powinna być oczyszczona. Dobrą praktyką jest opłukanie jej w 3% wodzie utlenionej - i następne osuszczenie z jej resztek przez przytknięcie do papieru toaletowego lub husteczki higienicznej. Siewkę przecina się w dogodnym miejscu. Zwykle jest dolna połowa hypokotyla (części podliściowa) - wtedy w przypadku starszych siewek nie przeszkadzają w zrastaniu się ciernie zraza opierające się o podkładkę. Większą siewką jest wygodniej manipulować. Większa objętość zraza zmniejsza ryzyko jego wyschnięcia. W miarę możliwości zraz nie powinien być za wysoki bo utrudnia to jego stabilne mocowanie.

Nie jest konieczne idealne spasowanie wiązek przewodzących, choć ich zbliżenie przyśpieszy rozpoczęcie wzrostu zraza.

szczepienie na Pereskiopsis
Echinocereus fendleri SB 51, koniec maja
Echinocereus fendleri SB 51
ta sama siewka pod koniec pierwszego sezonu wegetacyjnego
szczepienie na Pereskiopsis
Escobaria albispina, koniec maja
Escobaria albispina
ta sama siewka pod koniec pierwszego sezonu wegetacyjnego

Docisk siewki i podkładki nie jest konieczny - choć zwiększa szansę na udane zrośnięcie. Wiecej o tym nieco dalej.

Świeżo szczepione rośliny muszą być umieszczone na okres kilku dni w wilgotnym pomieszczeniu. Może to być akwarium lub przykrycie roślin pojemnikiem plastikowym. Największe straty szczepionych roślin powoduje obok przesuszenia - nadmierna, 100% wilgotność względna powietrza w połączeniu z silnym uwodnieniem, turgorem, podkładek. W takich warunkach występuje z uwagi na silne "parcie korzeniowe" samoistny wypływ soku z miejsca ciecia pokładki. Tworzy się tam kropla która unosi zraz, przerywając jego połączenie z podkładką. Zjawisko "płaczu" sprzyja także infekcjom powierzchni cięcia. Jedynie sporadycznie udaje się takie, uniesione przez soki podkładki, zrazy uratować. Aby zapobiec temu zjawisku pojemnik powienien być nieco rozszczelniony a podkładki powinny być dobrze uwodnione ale nie przewodnione. W szczególności podłoże nie powinno być zbyt nasączone wodą.

Docisk zraza na Pereskiopsis
szczepienie na Pereskiopsis
dociskanie siewek metodą ciężarkową
Jak wyżej napisałem docisk siewki szczepionej na Pereskiopsis nie jest konieczny choć zalecany. Opracowano różne techniki dociskania małych siewek na cienkim "patyku". W mojej praktyce najbardziej sprawdziła się metoda ciężarkowa. Ciężarki to wygięte, krótkie odcinki miedziannego przewodu. Lepiej sprawdzają się lekkie ciężarki niż cienkie. Dla większości siewek przewód fi. 0.25 mm2 jest idealny. Ciężarek umieszcza się przy pomocy pęsety. Ponieważ z nałożonym ciężarkiem nie da się przenosić rośliny - należy nakładać docisk po umieszczeniu szczepionych w wilgotnej komorze. Jeśli ciężarka nie da się łatwo założyć np. z uwagi na zbyt małe rozmiary siewki lub zbyt skośne ułożenie zraza, to lepiej odpuścić niż zakładać na siłę. Ciężarek można zdjąć po kilku dniach, częściej z uwagi na ruchy wzrostowe sam spadnie. Tą techniką mocowania szczepiłem około 1000 siewek z dobrym rezultatem.

Ciekawą techniką mocowania jest stosowanie Parafilmu. Jest to cienka folia z parafiny, plastyczna i dająca się kilkukrotnie rozciągać po ogrzaniu ciepłem rąk lub w pobliżu żarówki. Zapoznałem się z tą techniką dzięki entuzjastycznemu artykułowi Mironova. Obecnie głównie stosuję tę metodę. Nie jest ona aż tak doskonała jak wynika z artykułu. Jej podstawowa zaleta to możliwość ustawienia szczepionych roślin na normalnym stanowisku, choć w cieniu tj. nie trzeba ich umieszczać w wilgotnych pojemnikach. Są też stabilniejsze warunki wodne zrastania się, zwłaszcza bardzo małych zrazów.

Parafilm zwiększa ryzyko infekcji bo powierzchnia cięcia podkładki długo pozostaje wilgotna. Dlatego kluczową sprawą jest czystość i jeszcze raz czystość. Siewki bezwzględnie należy przemywać 3% wodą utlenioną (do nabycia w aptece) a ostrze żyletki przed każdym cięciem przecieramy spirytusem.

Największym problemem przy szczepieniu z Parafilmem jest większe ryzyko wystąpienia wypływu soku z rany podkładki - gdy to wystąpi zraz praktycznie zawsze jest tracony. Stąd podkładki przed szczepieniem i w pierwszych dobach po nie powinny mieć maksymalnego turgoru a podłoże nie może być zalane.

W stosunku do technik opisanych w cytowanym artykule zdecydowanie odradzam opisaną tam technikę formowanie płata parafilmu. Parafilm sam w sobie jest za gruby a opisana tam technika formowania prowadzi od zabrudzenia jego powierzchni stykającej się z ranami podkładki. Lepszy sposób to wycięcie z parafilmu kwadratu o boku kilkunastu mm. Następnie po oddzieleniu papierowego podkładu należy, trzymajac palcami za krawędzie, rozciągnąć płatek tak aby 2-3 krotnie powiększył swój rozmiar - folia będzie wtedy cienką, wiotką błonką. Dla większej elastyczności można płatek parafilmu zbliżyć do żarówki. Rozciągać należy naprzemiennie, chwytając palcami za przeciwległe boki. Należy zadbać aby centrum płatka nie zostało dotknięte. Bo jest to ta część, która będzie nad raną podkładki. Nakłada się lekko napiętą błonkę Parafilmu na zraz. Okrywa się podkładkę tą stroną, która była pierwotnie osłonięta papierem - jest ona ±sterylna. Dalsze obciągnięcie błonki Parafilmu w dół podkładki powoduje jej przywarcie do powierzchni podkładki oraz uszczelnienie przestrzeni nad powierzchnią cięcia podkładki. Nabranie pewności ruchów przy użyciu tej techniki wymaga wykonania kilku - kilkunastu szczepień. Zamiast na żywych roślinach można potrenować szczepiąc kawałek marchewki na patyku.

Parafilmu nie trzeba usuwać. Sam zostanie rozerwany gdy zraz rozpocznie swój wzrost. Parafilm jest drogi - rolka kosztuje ok. 120zł. Dwa i pół metra wystarczają na zaszczepienie około 1000 siewek. Można u mnie kupić odcinki Parafilmu w cenie 7zł za 1 metr bieżący.

Skuteczność szczepienia

Objawem udanego szczepienia jest to, że po tygodniu-dwóch zraz nie zasycha a pozostaje jędrny. Po 2-4 tygodniach zaczyna intensywny wzrost. Zwykle w tym samym okresie podkładka zaczyna produkować do kilku pędu bocznych. Należy je możliwie szybko usuwać przez wycięcie żyletką u podstawy lub przez wyłamanie. Pozostawienie pędów bocznych podkładki znacznie obniży tempo wzrostu zraza. Podkładki po okresie kilkunastu tygodni zwykle zaprzestają produkcji pędów bocznych.

W przypadku idealnej kondycji zraza i podkładki, zachowania czystości i właściwej wilgotności 100% szczepień się udaje. Straty występują w przypadku szczepienia ratunkowego słabych siewek, zbyt suchego powietrza wokół roślin po szczepieniu, infekcji lub użycia przewodnionej podkładki. Przy szczepieniu problematycznych siewek straty mogą dochodzić do 50%.

Jeśli mimo upływu kilunastu tygodni od szczepienia zraz wyraźnie nie przyrasta, to oznacza nieudane szczepienie. Z reguły przyczyną jest zainfekowanie podczas szczepienia przestrzeni styku zraza i podkładki. Wytwarza się tam martwa tkanka o brunatnym kolorze (prawdopodobnie infekcja grzybowa). Należy wtedy odciąć zraz od podkładki. Często udaje się go uratować, po odcięciu górnej części, aż nie będzie widać pod lupą najmniejszych śladów brązowej zgnilizny i zaszczepieniu jej na nowej podkłace. Analogicznie podkładkę Pereskiopsis, po odcięciu jej górnej częsci aż do zdrowych tkanek (sprawdzać pod lupą) można wykorzystać ponownie. Jeśli jest zbyt zdrewniała czekamy aż wypuści pędy boczne i szczepimy nowe siewki na nich.

Postępowanie ze szczepionymi roślinami

foliak loggia skrzynki
kilkumiesieczne zaszczepione siewki na niskich podkładkach trzymanych "na ostro"; zwróć uwagę na silnie sukulentyczne liście
W kolekcjonowaniu kaktusów ceni się naturalny wygląd roślin co zwykle jest określane przez silne i gęste ociernienie. Pereskiopsis posiada ogromy potencjał "pompowania zrazów". Jego pełne wykorzystanie jest uzasadnione w przypadku produkowania odrostów do ukorzeniania. Dla otrzymania ładnych roślin kolekcyjnych należy jednak nieco ograniczyć możliwości podkładki. Osiąga się to przez trzymanie roślin w mineralnym, ubogim w składniki odżywcze podłożu (to spowalnia wzrost). Bardzo ważne jest duże nasłonecznienie, najlepiej bezpośrednie i przewiew.

Poszczególne egzemplarze Pereskiopsis mogą znacznie różnić się formą liści. U roślin trzymanych w zacienionym miejscu, zawsze z dostatkiem wody, liście będą cienkie i o stosunkowo dużej powierzchni blaszki. Rośliny wystawione na bezpośrednie słońce i przewiew będą miały zgrubiałe liście - silnie sukulentyczne. Szybciej też drewnieją ich pędy - co jest pożadanym zjawiskiem. Przy stopniowym zaostrzaniu warunków życiowych Pereskiopsis potrafi zmienić formę już wytworzonych liści na silniej sukulentyczną. Zahartowane podkładki prościej się zimuje.

Zimowanie roślin szczepionych na Pereskiopsis

Staram się zimować całą kolekcję w jednakowych warunkach - bez podlewania i w zimnym pomieszczeniu z ograniczoną ilością światła.

Niestety zimowanie Pereskopsis nie jest takie łatwe. Są to z natury rośliny ciepłolubne i utrzymywane przez dłuższy czas w temperaturach poniżej 10°C po prostu zamierają a przy okazji pada także zraz. Kilkuletnie podkładki są przy tym bardziej oporne na dłuższe przechowywanie w niższej temperaturze.

Jeśli podkładki są młode, niezdrewniałe to muszą być zimowane w temperaturze okolo 15°C. Nie ma co liczyć na utrzymanie liści przez zimę. Podłoże (w głębi) w tym przypadku należy utrzymywać nieco wilgotne - tak aby niezdrewniałe, silnie uwodnione pedy nie zaczęły się marszczyć wskutek wysychania - co w efekcie może doprowadzić do ich zaschnięcia w górnej części, po zrazem. Aby zrazy nie rosły (i nie płoniły się) musi być jednak utrzymywana obniżona temperatura, poniżej 20° C.

Starsze szczepione rośliny na kilkuletnich zdrewniałych podkładkach Pereskiopsis można zimować bardziej sucho i w niższej temperaturze.

Zdejmowanie roślin z podkładek

Po uzyskaniu satysfakcjonującego rozmiaru zrazu można go odciąć i ukorzenić.

Można też pozostawić podrośnięty zraz zaszczepiony na Pereskiopsis - z tym, że w przypadku niewysokiej podkładki całkowicie chowamy go w podłożu, a w przypadku wysokiej podkładki Pereskiopsis ocinamy jej górną kilkucentymetrową część i po ukorzenieniu także całkowicie zagłębiamy w podłożu. Tak prowadzone rośliny dobrze rosną, z czasem często wytwarzają też własne korzenie.

Mnożenie Pereskiopsis do szczepienia

W literaturze zwykle jest zalecane aby pędy Pereskiopsis bezpośrednio po odcięciu lub po krótkim zasuszeniu wkładać do docelowych doniczek z podłożem. Ja jednak przy takim postępowaniu spotkałem się z problemami jak: długotrwały proces ukorzeniania, zasychanie i opadanie w międzyczasie części liści, gnicie dolnej części pędów skutkujące w części przypadków ich zamieraniem. W "moim systemie ukorzeniania" ukorzeniłem już kilkaset sadzonek, w tym część z krótkich kilkumilimetrowych odcinków pędów powstających z odciętych szczytów pędów podczas szczepienia. Skuteczność niemal 100%. Sporadyczne stratami dotyczą wyłącznie najsłabszych, najkrótszych odcinków "wierzchołkowych".

Na czym polega mój system mnożenia Pereskiopsis

Odcięte pędy umieszczam w "poczekalni" a następnie w "ukorzenialni". Używam w tym celu plastikowych, przeźroczystych pojemników z plastikowym przeźroczystym wieczkiem, w jakich sprzedawane są sałatki na wagę itp. produkty. Pojemniki mają stać w jasnym, ciepłym miejscu ale bez bezpośredniego słońca bo roślinki w środku mogą się ugotować. Lepiej żeby stały w głębokim cieniu, niż w bezpośrednim słońcu.

Pierwszy pojemnik w tym systemie to "poczekalnia". Jego dno nie jest wysypane czymkolwiek. Po prostu pusty, czysty pojemnik. Umieszczam w nim pędy bezpośrednio po odcięciu i pojemnik szczelnie przykrywam wieczkiem co zabezpiecza przed utratą wody przez parowanie. Pędy dzięki temu nie więdną i liście nie opadają, co na kolejnym etapie pozwala uzyskać szybko rosnące i silne podkładki. Pobyt w "poczekalni" trwa 2-3 dni. W tym czasie rany cięte zabliźniają się, przez co stają się odporniejsze na ewentualne infekcje z podłoża. Na powierzchni cięcia tworzy się tkanka twórcza - kallus. Jest ona widoczna jako białawe zgrubienie. Następnie kallus może się różnicować na korzenie, choć te zwykle tworzą się raczej w węzłach (u nasady liści).

Zabliźnione pędy przenoszę do drugiego pojemnika - "ukorzenialni". Dno pojemnika to kilkumilimetrowa warstwa sterylnego podłoża - może to być wyprażony gruby piasek ze żwirkiem, ja używam agroperlitu wymieszanego z piaskiem. W zasadzie nie jest istotne co będzie podłożem do ukorzeniania - ważne aby było bez patogenów i trzymało wilgoć. Podłoże jest wilgotne, pędy ustawiam jeden obok drugiego, bez zagłębiania i szczelnie przykrywam wieczkiem, co w znacznym stopniu zapobiega utracie wody przez parowanie. Można skropić pędy (i ich liście wodą) zwłaszcza jeśli są nieco powiędnięte.

Czas pobytu w ukorzenialni może być bardzo różny. Z moich obserwacji wygląda, że najszybciej ukorzeniają się silne, długie sadzonki. może to być kwestia kilku dni. Najdłużej ukorzeniają się najsłabsze, kilkumilimetrowe wierzchołki pędów pozostałe po szczepieniu. Ich ukorzenienie może zając tydzień do kilku tygodni.

W "ukorzenialni" trzymam pędy aż pojawią się pierwsze korzenie. Sprawdzam to codziennie lub co 2 dni. Korzenie zwykle wyrastają w węzłach (tj. w tym miejscu pędu gdzie wyrastają liście i ciernie), powyżej nasady liścia o ile ten jeszcze jest na pędzie. Węzły u kaktusów mają też specjalną nazwę - areole. Wystarczą milimetrowe zawiązki korzeni. Nie czekam aż wyrosną długie korzonki bo będą wtedy bardziej narażone na uszkodzenie przy kolejnej manipulacji. Pędy z zaczątkami korzeni umieszczam w docelowych doniczkach z podłożem. Pozostawiam wszystkie liście. Te, które są w samym dole pędu, będą częściowo przysypane podłożem. Z tego względu pęd zagłębiam w podłożu nieznacznie - na kilka mm. Chyba, że jego dół jest bezlistny, wtedy można go zagłębić nawet na kilka cm.

Takie sadzonki należy często podlewać i zraszać, aż wytworzą własny silny system korzeniowy. W początkowym okresie należy je trzymać w cieniu, będą one w ciągu dnia przywiędłe z racji niższej wilgotność powietrza i większego parowanie. Pomocne jest tu zraszanie rozpylaczem. Potem zresztą Pereskiopsis też preferuje na pół zacienione miejsca, o wilgotnym powietrzu i częste podlewanie. Podłoże nie może całkowicie wysychać bo wtedy pędy tracą liście. A co za tym znaczną część powierzchni asymilacyjnej - rzeczy bardzo istotnej u podkładki. Dla szybkiego rozmnażania Pereskiopsis można go "pędzić" umieszczając w duży przykrytym akwarium bez wody, w zacienionym miejscu - chodzi o utrzymanie wysokiej wilgotności względnej powietrza a słabsze nasłonecznienie powoduje szybszy wzrost pędów na długość i zwiększenie odległości pomiędzy węzłami. Przy niższe wilgotności powietrza pędy mają krótsze odległości międzywęzłowe, liście są mniejsze ale za to grubsze, mniej lub bardziej czerwono przebarwione.

Do szczepienia można używać pędów gdy te mają już ustabilizowaną gospodarkę wodną (system korzeniowy jest adekwatny do powierzchni liści i pędów) - zaobserwujemy że liście są jędrne także w ciągu dnia a pędy zaczynają rosnąć.

Wysokość pędów zdatnych do szczepienia, to w znacznym stopniu kwestia gustu. Ja preferuję szczepienie na krótkich pędach - kilkucentymetrowych. Bo takie łatwiej w przyszłości "zadołować" w podłożu z pominięciem ryzykownej procedury ponownego ukorzeniania częściowo zdrewniałej podkładki. Krótkie podkładki są też stabilniejsze. W praktyce szczepi się na pędach długości jaką się ma. Na ich górnej młodej, niedrewniejącej części. Z regulacją wysokości szczepienia w zakresie młodego odcinka pędu (cięcie bliżej lub dalej od wierzchołka).

W przypadku gdy potrzebujemy kilkunastu pędów Pereskiopsis opłaca się bardziej utrzymywać kilka rozkrzewionych roślin matecznych i odcinać z nich co jakiś czas silne i stosunkowo długie - kilku do kilkunastocentymetowych pędy-sadzonki. Gdy potrzebujemy dziesiątek i setek podkładek można je otrzymać w ciągu kilku tygodni z wierzchołków pędów pozostałych po szczepieniu - przy czym szczepimy niżej, tak aby odcinek wierzchołkowy, do ukorzeniania był silniejszy. Przy desperackiej potrzebie dużej ilości podkładek można też pozwalać aby pędy wyrastające na podkładkach w okresie po szczepieniu nieco podrosły (rzędu kilku, kilkunastu mm) i potem je odcinać i ukorzeniać. Osłabi to i ogranicza początkowy wzrost zraza ale pozwala na uzyskanie 2-4 sadzonek z każdej podkładki, w okresie miesiąca po szczepieniu i to nie licząc sadzonki z wierzchołka pędu.

Copyright © 2008-2015 by Marek Snowarski – formularz kontaktowy/contact form
wersja publikacji 22.06.2015.dvdi · ostatnio zmieniana/last modified 22.06.2015 · została utworzona/was created 05.07.2008
Zalinkuj tę stronę kodem (przykładowy tekst linku dostosuj do swoich potrzeb):
<a href="http://kaktusy.atlas-roslin.pl/szczepienie-Pereskiopsis.htm">Szczepienie na Pereskiopsis - kaktusy.atlas-roslin.pl</a>